Zaporoska EJ nie wybucha, radioaktywnego jodu w powietrzu też nie będzie.

Zaporoska EJ nie wybucha, radioaktywnego jodu w powietrzu też nie będzie.

hejto.pl
tl;dr: Zaporoska EJ jest wyłączona od 2 miesięcy, radioaktywnego jodu już tam nie ma, katastrofa odwołana
W weekend część mediów obiegła informacja, że Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej (ZAES) w Ukrainie grozi katastrofa. Jest to zdecydowanie nieprawda.
Istotnie w piątek w wyniku ostrzału, który po raz kolejny uszkodził linię zasilającą, ZAES została pozbawiona zewnętrznego zasilania elektrycznego, a pracę podjęły przewidziane na taką okoliczność awaryjne agregaty prądotwórcze Diesla, które zapewniły zasilanie. Oprócz tego zanim media podały informację o "ryzyku katastrofy" zasilanie zewnętrzne zostało przywrócone.
Mediom umknął jednak pewien, dość istotny w kontekście tematu fakt – od 11 września żaden z sześciu reaktorów Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej nie pracuje. Oznacza to, że w żadnym z rdzeni nie przebiega reakcja rozszczepienia, a promieniotwórczy jod-131 zdążył już się dawno rozpaść.
W niepracujących blokach 5 i 6 od pewnego jednak czasu uruchomiono pompy obiegowe, w celu wygrzania wody do ok. 180 °C. Każdy z reaktorów ma cztery takie pompy, każda z nich ma ok. 6 MW mocy i wygrzewanie za ich pomocą obiegu pierwotnego, a za jego pośrednictwem obiegu turbiny jest standardową procedurą przy rozruchu reaktora. Tym razem jednak rozruchu nikt nie planował, a same reaktory pozostają wyłączone – przyczyna jest inna.
Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest w istocie elektrociepłownią – zasila w wodę służącą do ogrzewania pobliskie miejscowości. Tym samym dzięki grzaniu wody w obiegu reaktora pompami, można przynajmniej część z nich zasilić w ciepło. Jednocześnie część tego ciepła jest wykorzystywana do celów technologicznych w samej, wyłączonej elektrowni.
Apelujemy, by w przestrzeni medialnej nie pojawiało się tego rodzaju straszenie. W razie czego chętnie udzielimy odpowiednich, fachowych informacji na tematy związane z energetyką jądrową.
Jednocześnie przypominamy, że choć Zaporoska Elektrownia Jądrowa nie zagroziła bezpieczeństwu jądrowemu, to jej okupacja przez rosyjskie wojsko oraz jej faktyczna kradzież przez Rosatom jest absolutnie niedopuszczalna. Mamy nadzieję, że sukcesem zakończy się jej objęcie strefą zdemilitaryzowaną, o co zabiega Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. Oczywiście jako środek tymczasowy – do momentu wyparcia Rosji z terenu Ukrainy.
Źródło: nuclear.pl

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować