Zamówiliśmy lampę z pewnego sklepu online. Lampa przyszła, żona się wzięła za rozpakowywanie, no i upuściła klosz zapakowany w folię. Rozjebał się w drobny mak. Napisała więc wiadomość do sklepu, czy jest możliwość zamówić sam klosz, bez reszty elementów. Odpowiedź była zadziwiająco ładna, zarówno językowo, jak i stylistycznie, ale jakaś dziwna. Napisali, że nie prowadzą sprzedaży elementów oddzielnie, ale że proszą o zdjęcie uszkodzonego przedmiotu w celu dalszego rozpatrzenia zgłoszenia. No nic, wyjęliśmy worek z rozbitym kloszem ze śmietnika i wysłaliśmy zdjęcie. O godzinie 2:28 (jaka normalna firma handlowa ma dział obsługi klienta pracujący w środku nocy?) przyszła odpowiedź, równie ładna i składna, że to ewidentnie ich wina i że przyślą nową lampę. Następnie rano żona dostała kolejną wiadomość, plus minus o takim samym przekazie, tylko słowa dobrane nieco inaczej, ale struktura wiadomości identyczna. Otóż zdecydowali się ponownie poinformować nas, że to ich wina i wysłać kolejną lampę xD Także właśnie czekamy na dwie lampy za darmoszkę. I nawet bym pewnie pomyślał o oddaniu chociaż jednej, ale że j⁎⁎ię wszelkie inicjatywy polegające na zastąpieniu ludzkiej obługi klienta przez AI, to gówno dostaną
#sztucznainteligencja #obslugaklienta
