@nutpr0 nie musimy sie klocic, mozemy podyskutowac
"Wyzbylem" - mozna rozwazac czy cech dzieciecych wyzbywamy sie rozmyslnie, czy jest to po prostu czesc procesu ktorego jestesmy czescia czy chcemy tego czy nie. Czesc rzeczy zmienia sie samo.
Ale pewne rzeczy na pewno trzeba wyzbyc sie rozmyslnie, tak jak mowisz, wyzbyc sie skaz, ktore gdzies w duszy jatrza...
Ja pewnych skaz po ojcu pozbylem sie w wieku okolo 30 lat. Teraz nie przejmuje sie tym co przejmowalem sie wczesniej, czuje sie duzo bardziej wolny.
Przejmowanie sie slowami ojca, na pewno bylo cecha dziecieca.
Nie chcialem zebys poczul sie zaatakowany za to ze czujesz jakis problem.