Zabobony ludu polskiego, ostatni już książkowy post na ten temat, tym razem w całości poświęcony wilkołakom. 


Wilkołak, tak nazywany jest człowiek mogący przemieniać się w wilka. Herodot pisał m.in. o ludzie znanym jako Neurowie, którzy to mieli zamieszkiwać tereny od źródeł Dniestru aż do Dniepru. Członkowie owego ludu twierdzili, że w określone dni w roku byli zdolni do przemiany w wilki, by następnie ponownie móc powrócić do ludzkiej postaci. Do tej pory w moc przemiany wierzy cały gmin Słowiańszczyzny, każda wioska u nas, w Rosji i u Morlachów, gdzie vacodlacami ich zowią. Tam, kiedy umrze człowiek posądzany o możliwość przemiany w wilkołaka, podrzyna mu się żyły pod kolanami i kłuje całe ciało, co zapobiec ma jego powrotowi między żywych. Ci najbardziej przesądni sami proszą, aby po zgonie z ich ciałem w ten sposób postąpiono. 


Można wyszczególnić trzy rodzaje wilkołaków:

a) Czarownice lub czarodzieje, którym przemiana do realizacji własnych celów jest potrzebna, po wszystkim inną lub swoją postać przybierać zwykli. 

b) Przeistoczeni czarami na całe życie lub określoną liczbę lat. 

c) Wilkołaki, pod postacią których kryją się upiory. 

Każdy z tych rodzajów jest zuchwały, niebezpieczny, zupełnie jak wilk, tylko większy, rzuca się na ludzi, kaleczy, zabija, pożera albo krew tylko wysysa. W ostatnim przypadku ponad wszystko wielbi krew młodą, dlatego szczególnie często porywa dzieci albo też doroślejsze dziewczęta. 


Wilkołakom spod literki a ciężko jest dać radę, b można zabić lub przeczekać, aż powrócą do dawnej postaci. c) należało wykopać, odciąć głowę i położyć ją między nogami, a serce przebić palem olchowym. 


Rzucający czary przemieniali innych w wilkołaki szczególnie w sytuacjach, gdy wzgardzono ich uczuciem lub obrażono w jakikolwiek sposób. Przemienieni nie zawsze zatracali się w nowej formie, były i poczciwe wilkołaki wstrzymujące się od konsumpcji krwi i ciała ludzkiego, straszyły jedynie, a odegnawszy żywych zjadały ich pokarm. Takich starano się odczarować. Taką moc podobno miały święcone prosię i święcony chleb, dodatkowo cios widłami między oczy sprawić miał, że wilk padnie trupem, a człowiek odczarowany znowu powróci. 


Wilkołaki czasami mogą też gromadzić się pod domem wiedźmy, która ich zaczarowała, przychodzą tam, by wyciem błagać o szybsze przywrócenie im ludzkiej formy. Jeśli uda im się wiedźmę przebłagać, ta przychodzi do nich niosąc kożuch do góry wełną obrócony i każdego wilkołaka całkowicie nim przykrywa. Jeśli któraś część ciała pozostanie jednak odkryta, przemiana nie dojdzie do skutku i kolejny raz błagać wiedźmę trzeba będzie. 


#necrobook #zabobony #wilkolaki #wiedzmy

63cc1245-9eb5-4c63-ac56-3353fb6c6604

Komentarze (2)

Alembik

@AbenoKyerto Gdzieś słyszałem o legendzie, że Opat klasztoru zmieniał się w wilka.

Jakiś mnich napruty zasnął w krzakach i miały go zjeść wilki, ale jego przełożony-wilkołak je odstraszył, pomógł wejść na konia mnichowi i ten odjechał do klasztoru. A nazajutrz dostał ostrą reprymendę za hulanie od Opata

Apaturia

@AbenoKyerto Jednym z ciekawszych przesądów na temat wilkołaków było przekonanie, że ludzie zmieniający się w wilkołaki są łysi lub ogólnie pozbawieni owłosienia, bo na co dzień noszą skórę "odwrotnie" - a kiedy się przemieniają, wywracają skórę na drugą stronę, która jest porośnięta wilczą sierścią. Ten przesąd był znany między innymi na naszych terenach.


Taki "łysy wilkołak" został najprawdopodobniej wyrzeźbiony w kamieniu, który został wmurowany w ścianę średniowiecznego kościoła NMP w Inowrocławiu. Początkowo uważano, że to diabeł, ale jak dobrze się przyjrzeć, to nie ma tak naprawdę rogów, a zwierzęce uszy:

e08e370f-9431-4853-819b-bc8dc61d92e3

Zaloguj się aby komentować