Za nami już prawie połowa czasu w tej edycji, a w konkursie #nasonety posucha - może i mamy cztery sonety, ale tylko jeden na zadany temat.
Poniższą rymowankę kieruję do tych, którzy jeszcze nie zebrali się, z dowolnych powodów. Trochę kieruję ją też do siebie, bo zwykle sam odkładam układanie na później, a potem nagle niespodziewanie mija miesiąc.
**O uniknięciu upadku obyczajów **
Czy w pracy na przerwie, czy w porze na kupę
Czy na parkingu czekajac na żonę
Lub męża, do niebios wznieś oczy zmęczone
I rozwiąż myśli związane na supeł
Na plaży przy słońcu co mocno tak praży
W hamaku, na łące, w jeziorze, na rzece
Idee zbierz męskie, idee kobiece
Niech znajdzie się rym, niech umysł rozjarzy
W kawiarni pustawo, kurz tkwi nie zebrany
Zniknęły pomysły od bogów wiedzione
Łąk natchnień zsychają pożółkłe już łany
Wzgardź laurem, nagrodą, tysiącem wzgardź monet
Czuj się do wdzięcznej tej misji wybrany
Rusz dupsko leniwe i napisz ten sonet!
#zafirewallem #tworczoscwlasna
