#z_życia_serwisanta
>przyjdz do serwisu
>hehe bo u was kupowalem mieszkam w lublinie a takto zawsze wszystko fajnie mi robiliscie
>zostaw laptopa mowiac ze probowales zmienic klawiaturę
>przestal sie uruchamiac
>"jakies żyły było widać na przewodzie"
>hehe wzialem je bardziej odizolowalem i poskrecalem bo moze przez to nie działał
>otwórz ten złom na serwisie
>sruby na ktore przykręcona jest tylna obudowa dobierane są jak przez mietka po wojaku w castoramie
>to samo z płytą główną
>jeden z kabli od głośników ujebany
>liczne ślady zalania
>wentylator rozpierdolony leży przykrecony na jednej srubce w częściach tak ze lata w każdą strone jak tylko przechylisz lapka
>tez ma ujebany przewod
>Przewód od gniazda zasilania biegnie pozginany gdzieś pomiędzy wentylatorem, płytą główną a granicami ludzkiego rozsądku (niepodpiety)
>ciekawe czemu sie nie uruchamia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
>brakuje śruby trzymającej heatpipe na procku
>odkrecam płytę główną
>nalutowany jakis element nieorginalny mega amatorsko
>popalona płyta główna
>ogólny zgon laptacza przez bycie w posiadaniu tego klienta
+ zeskrobal izolacje z ujebanego kabla Sieci wifi i cale to zbiorowisko drutow upchal bezposrednio pod plyte główną by sobie smyrało ją prądem (picrel)
87e8483c-8ace-441a-9986-ef08ebc788f7
frodo

Zachęcam do grzmocenia bym mógł stworzyć społeczność gdzie będę wrzucał historie z serwisu (trochę się tego uzbierało)

frk

Ja ostatnio pierwszy raz w życiu wymieniałem sobie sam wyświetlacz w laptopie, dwa miesiące leżał w szafie. Duży stres! Włączam, wszystko działa (kilka plastików pękło), hasła zapomniałem...

frodo

@frk plastiki pewnie od ramki matrycy, bardzo łatwo je "pęknąć" najlepiej się otwiera od środka matrycy podważając opuszkiem bez pazurów wtedy ładnie puszczają. Też się mega stresowałem jak zaczynałem pracę ^^

frodo

Zapraszam do społeczności "z życia serwisanta" gdzie będziemy dzielić się spostrzeżeniami zabawnymi historiami i contentem około serwisowym

frk

@frodo tak zrobiłem, połamały się przy zamykaniu, bo jakis drut ten od usztywnienia źle się ułożył

frodo

@frk Ay szkoda, mam nadzieję że wizualnie nie przeszkadza jakoś bardzo

frk

@frodo nie, wszystko jest ok, i wszystko działa :D, za wyświetlacz zapłaciłem 70 euro, w serwisie 200 euro wymiana + wyświetlacz.

Blask

@frodo pracowałem kiedyś w oficjalnym serwisie HP jako serwisant, a potem elektronik przez łącznie 5 lat. Jeżeli chodzi o laptopy i amatorskie naprawy to mnie nic już nie zaskoczy.

frodo

@Blask o proszę fajnie w końcu porozmawiać z kimś po drugiej stronie zwierciadła, z doświadczenia mogę powiedzieć że polski serwis HP moim zdaniem jest najgorszym serwisem na rynku w przypadku laptopów. Trudna komunikacja pewnie odgórnie narzucone głupie procedury (typu kliencie/sprzedawco! Nagraj film i zrób zdjęcia jak robisz X Y Z - gdzie z punktu widzenia kogoś kto serwisuje sprzęt to nie ma nic wspólnego i zwyczajnie nie może pomóc ani w diagnostyce ani w rozwiązaniu problemu). Jesteś w stanie przybliżyć absurdy serwisu HP jako były pracownik? Bo z punktu widzenia klientów czy sprzedawcy wysyłającego sprzęt na gwarancji poziom niski bardzo.

frodo

Abstrahując do powyższego, jeśli chodzi reklamacje serwis gwarancyjny moja tier lista wygląda tak:

  1. Dell - sprzęt o takich samych parametrach zwykle droższy niż u konkurencji, natomiast serwis rozkłada na łopatki. Wzór dla innych.

  2. Asus - sprawnie bez ceregieli, rzadko jakieś dłuższe historie czy problemy

3.acer/Lenovo - zdążają się wpadki czy długie terminy ale wciąż trzymają japoński poziom (jako tako)

  1. HP - jw, do tego mam spore zastrzeżenia co do konstrukcji ich sprzętu

Reszta np microstar itp za mała ilość by obiektywnie umieścić w liście, tamte marki najpopularniejsze u nas.

Blask

@frodo Mało było laptopów z Polski. Naj więcej było tych z Niemiec, Szwajcarii itp. Prawdopodobnie Polskę w głównej mierze obsługiwał drugi serwis (ta sama firma ale w innym mieście). Nigdy praktycznie nie było przedstawionej usterki na podstawie filmu czy zdjęcia. Jestem pewien, że wielu klientów mogło takowe wysyłać ale w systemie po zeskanowaniu SN tego nie było. Niestety często usterki były opisane lakonicznie. Ja nie miałem kontaktu z klientem, tym zajmował się całkowicie inny dział, który w sumie nie potrafił dobrze ogarnąć tematu. Największym absurdem było ciśnienie na wyrobienie normy. Musiałem w ciągu 8 godzin naprawić 9 laptopów czy tabletów - ogólnie urządzeń. Jak ktoś tego nie ogarniał to zależnie od przełożonego był wzywany na dywanik. Pytania dlaczego się nie wyrobiłeś, kiedy nadrobisz, dlaczego masz tak mało były na porządku dziennym. To po prostu było i jest korpo, które wykonywało i wykonuje usługi serwisowe (również dla DELLa) i liczył się excel. Drugim absurdem było to, że nie liczyła się waga naprawy do tzw normy tylko niezależnie czy miałeś 9 sztuk w których trzeba było wymienić połowę laptopa czy 9 sztuk na dysk i postawienie systemu. Każda naprawa liczyła się tak samo. Zamulała baza danych czy system i nie zdążyłeś przesłać sztuki? Nikt się tym nie interesował. Ma być na koniec 9. To w kwestii serwisu konsumenckiego bo był jeszcze serwis gdzie przychodziły sztuki z firm. Tam była trochę mniejsza norma ale sztuki trudniejsze do zrobienia. Ogólnie pracę na linii jako szeregowy serwisant mogę śmiało ocenić jako kołchoz.

frodo

@Blask no po tym co napisałeś brzmi jak kiepska robota sam wiem że są naprawy które zajmą pół dnia a inne to pierdoły więc bez sensu te normy. Z mojego punktu widzenia gdzie pracuje w prywatnie w małej firmie i głównie poserwisowe to zupełnie inaczej wygląda, ja mam nacisk na jakość nie na czas, wiadomo czasem coś pilniejsze i trzeba się streszczać ale atmosfera jak w rodzinnej małej firmie i tej pracy poprostu nie da się nie lubić. Dobrze że uciekłeś od nich

Zaloguj się aby komentować