Z wiekiem coraz bardziej skłaniam się w stronę retro/vintage zapachów.
Większość słodkich, ulepowych rzeczy sprzedałem albo trzymam dla przyszłych dzieci lub wnuków i są w osobnym pudle.
Na nowo odkrywam Eau Sauvage EDT, Oscar de la renta pour lui czy Antaeusa. Zrozumiałem, że fougere to kierunek który sprawia mi najwięcej przyjemności, a otoczenie reaguje na niego w najgorszym wypadku neutralnie. Czasem oczywiście wpadnie komentarz, że pachnę jak dziadek albo bardzo klasycznie, ale nie widzę w tym nic złego.
Tak na szybko, to z ostatnich rzeczy świetnie nosi mi się Antaeusa (lata 80-90te), zielone Polo czy Aramis Havana. Zdecydowanie je polecam, nie są trudne a parametry i kompozycja przebija większość rzeczy na półkach Douglasa.
Z Antaeusem trzeba się namęczyć bo nie jest łatwo go dostać, ale warto.
Jakie są wasze ulubione "dziady" albo ostatnie odkrycia? Chętnie poznam nowe pozycje, albo odkupię coś klasycznie brzmiącego.
#perfumy
Qtafonix

Dla mnie "dziady" są oznaką starych czasów które nie pachną atrakcyjnie i nigdy nie mogłem się przemóc żeby nosić któregokolwiek z nich. Nawet Beau de Jour od Forda mnie do siebie nie przekonał a to chyba najnowocześniejszy przedstawiciel tego gatunku perfumiarstwa.

Zielczan

@testowy_test @Qtafonix Podpisuję się pod tym komentarzem, to są przyjemne zapachy, ale ja lubię je tylko psiknąć na rękę i powąchać, na siebie bym tego nie zakładał w ramach globala. Z dziadów mam teraz tylko BdJ, całą resztę oddałem ojcu i on jest zadowolony

testowy_test

@Qtafonix w przypadku rzeczy wydanych dawno temu to składniki takie jak naturalny mech dębowy, cywet czy kastoreum robią ogromną pracę w towarzystwie barokowych kompozycji, więc mimo że taki Beau de Jour jest dobry to też nie jestem jego ogromnym fanem.

testowy_test

@Zielczan Co innego testowałeś z dziadów?

Zielczan

@testowy_test Azzaro PH, Zino (tych miałem flakony), Eau Savage Parfum mam dekant, Paco rabbane PH wąchałem. Mam też Bentleya for man intense, ale ja akurat tego nie uważam za dziada, niemniej taka jest opinia

testowy_test

@Zielczan fajne rzeczy, typowa klasyka

Zielczan

@testowy_test z tego składu najbardziej lubię Azzaro, bardzo fajny zapach, jak jadę do rodziców to psiknę sobie go na przypomnienie zawsze, ale tak jak mówię, nie wyobrażam sobie globala, wtedy by mi to chyba zepsuło magię.


W sumie nei wiem, czy Rive Gauche można rozpatrywać jako dziada, ale przypomniało mi się, że mam jeszcze tego odlewkę i Jaguara Classic Amber, który go klonuje w pewnym stopniu.

hesuss

@testowy_test mam flaszke Eau Savuage EDT, blind buy, no i lezy nieuzywana. Na poczatku chcialem sprzedac, potem pomyslalem ze stestuje to w lato i moze sie przekonam, ale raczej nie czuje sie w az tak kolonskim zapachu, poza tym jakis taki niepokojacy jakis jest, jakby nie byl moim zapachem tylko zyl sobie niezaleznie na mojej skorze.

theicecold

@testowy_test też tak mam, że im więcej siedzę w tych perfumach, to tym bardziej doceniam te klasyczne zapachy.

Dyniel

@testowy_test dziady mam na drugie xD

moje propozycje tzw "dziadów":

Antaeus

Kouros

Oscar de la Renta Pour Lui

Giorgio Beverly Hills Giorgio for Men

Furyo

Zino

Polo

Eau Sauvage

Arrogance Pour Homme

Cacharel Pour Homme

Drakkar Noir

Alfred Sung Homme

Azzaro Pour Homme

RonaldinhoGaucho

@testowy_test Polecam sprawdzić Bottega Veneta Pour Homme Essence Aromatique, zapach w klasycznym stylu ale utrzymany w nowoczesnym duchu, przyjemna rzecz

testowy_test

@RonaldinhoGaucho o, dzięki, nie znałem tego

Keller

Eau Sauvage, Eau Sauvage Parfum i Rive Gauche, to klasyczne zapachy w mojej kolekcji, ale nie nazwałbym ich dziadami. Dziady dla mnie to zapachy jak Pour Lui, Bijan, Zino czy Lapidus, źle się zestarzały i nie pasują już do dzisiejszych czasów

Zaloguj się aby komentować