@theicecold Mnie najbardziej przeraża najbardziej to, że to jest dosłownie sekunda, jedna zła decyzja i cyk- jesteś kaleką. I nie ma tak, że
No tellet się połamał i musiał tydzień/miesiąc/rok na rehabilitację chodzić.
Tylko właśnie takie jedno "pstryk", jedno mignięcie i niby żyjesz, a równie dobrze mógłbyś leżeć w piachu, bo jesteś warzywem. Bliscy w sumie nie mogą cię opłakiwać, za to muszą przy tobie chodzić. Jeśli miałeś jakieś plany, to właśnie stały się przeszłością.
To nawet nie jest tonący okręt czy spadający samolot, że wszyscy krzyczą i panikują, a potem cisza. Tutaj nie ma nawet krzyku...