Z racji tego, że moja praca to ciągłe delegacje, zmieniam auta jak rękawiczki. Setki tysięcy kilometrów przejechanych po naszych pięknych drogach dają mi w (moim mniemaniu) prawo do wydania osądu na temat aut, które zajeździłem, rozwaliłem albo odsprzedałem.
Zacznę od mojego oczka w głowie.
Przedstawiam Wam moją Czarna Hanię.
Honda CRX del sol VTI.
Autko trafiło do mnie przez kawę tzn. Piłem poranną kawę i buszowałem w sieci. W pewnym momencie ujrzałem auto o którego istnieniu zapomniałem. Szybki telefon do właściciela, telefon do kumpla i szybko wypad z gotówką wręce na oględziny. Stwierdzam, że Hania była moim przeznaczeniem ponieważ ogłoszenie wystawiał ktoś 70km od mojego domu.
Dobra. Dosyć pisaniny o moich uczuciach i przeczuciach.
Czas na kilka ciekawostek
Honda del sol wyprodukowana łącznie w 130tysiącach egzemplarzy łącznie (1992-1997)
Odmiana VTI to 162KM przy 1050kg masy pojazdu
Niektóre egzemplarze są wyposażone w skórzaną tapicerkę (dealerzy z rynku niemieckiego sami dokładali skórę)
Honda del sol TARGA czyli ma zdejmowany dach i pałąk za głową kierowcy i pasażera
Jak na takoe małe auto ma spory bagażnik. 300l.
Honda mie bierze oleju chyba, że zajechana😎
Za to bierze ją rdza i to bez litości ale u japończyka z tamtych lat to standard
Auto daje wielką frajdę z jazdy, dzięki systemowi Vtec, kręci do 8500 i ja się jedzie ze zdjętym dachem to nieco przypomina przejażdżkę motocyklem😉
Drugi bieg wrzuca się przy setce🙃
Aaaa ibym zapomniał. Auto przy delikatnej jeździe pali tyle co nic, z tym, że kto delikatnie jeździ takim autem...
Jest tu jakiś fan JDM?
#motoryzacja
#honda
#vtec
#mishmashstudio
#jdm

