Z innymi rodzajami śmierci łączy się jakowaś nadzieja: oto choroba się kończy, pożar wygasa; oto gruzy nie przyczyniły szkody tym, którzy — jak się zdawało — będą przysypani; oto morze pochłonęło kogoś, a później tą samą siłą, którą wciągnęło go w swoje otchłanie, wyrzuciło w stanie nienaruszonym; oto żołnierz cofnął miecz od samego karku człowieka, który miał już zginąć. Ale ten, kogo starość prowadzi na śmierć, nie może mieć żadnej nadziei. Tej jednej odmianie śmierci nic nie może stanąć na przeszkodzie. Przy żadnym innym rodzaju śmierci ludzie nie umierają łagodniej, lecz i nie umierają dłużej.
Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
