Z cyklu Wspomnienia z wakacji cz. 3
Tym razem kontrowersyjna destynacja bo polskie morze 😆
Kołobrzeg w tym roku odwiedziłam dwukrotnie, po raz pierwszy w lutym i postanowiłam, że muszę zobaczyć to miasteczko w gorącym słońcu (bądź ulewnym deszczu).
Kołobrzeg ma przepiękne, czyste, piaszczyste i szerokie plaże. Morze jest przejrzyste i pełne rybek i meduz. Po raz drugi w dorosłym życiu (xD) trafiłam na piękną pogodę nad polskim morzem, było gorąco, słonecznie a bryza morska była przyjemna. Woda niestety zimna, ale tym razem nie wykręcała kości.
Zdecydowanie jest gdzie dobrze zjeść, miłośnicy kuchni wszelakich znajdą tu coś dla siebie. Ceny w lokalach były normalne bo nie jestem ze wsi xD tylko z Wrocławia
Dla fanów spacerów są piękne parki, zadbane i pełne ciekawych obiektów.
Niestety kasa musi się zgadzać więc wstęp na molo i falochron jest płatny 🫰
Serce miasta obfituje w atrakcje takie jak rejsy po morzu, zwiedzanie latarni morskiej, koło widokowe i wiele więcej. W czasie deszczu dzieci nie będą się nudziły.
Mimo charakterystycznych zamiłowań Polaków do spędzania urlopu, szczególnie nad wodą, wszędzie gdzie trafiałam była pełna kulturka, brak nawalonych awanturników, przesadnego parawaningu, muzyki z głośnika czy niesfornych brajanów. Czy to jeszcze Polska?
Nie oczekiwałam wiele po tym wyjeździe i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam 😊
#wakacje #kolobrzeg #wspomnieniazwakacji






