XIV (XLIX) dzień #wspinaczka w ramach #trenujzhejto
Kontynuacja bulderowania - czyli jak się złoić tak, żeby następnego dnia chcieć tylko siedzieć i pić kawę. Ewentualnie tylko oddychać.
Pamiętacie, że poprzednio zdarłem sobie skórę z palców u jednej ręki? No, to tym razem dorobiłem się dwóch dziur na drugiej. I to nie jest aż tak moja głupota: pojawiło się kilka setów nowych chwytów i przepięknie trzymają dłonie. A jeśli one pięknie trzymają, ale grawitacja nadal działa...
Udało mi się zrobić na spokojnie kilka problemów szóstkowych i jeden siódemkowy (przypominam: skala 1-9). Mam sporo satysfakcji z poprawnego rozczytywania idei routesettera ;)
