XC (CXIII) dzień #wspinaczka w ramach #trenujzhejto
Tak to można chodzić. Udało się wyjść zaraz po pracy, o 15:00. Cała bulderownia pusta, a do tego były świeże przekrętki.
No i wszystko wchodziło, tak jak powinno: sflashowałem jedną siódemkę, jedną zrobiłem w drugiej próbie, jedną zrobiłem prawie do topu (bo nie, nie będę skakał do olbrzymiego oblaka będąc trzy metry nad materacem), dołożyłem do tego kilka fajnych i technicznych szóstek. Dwie i pół godziny sytego bulderowania.
