wypadlem z formy alkoholowej, nie mówię że to źle bo przecież też o to chodziło żeby już się tak nie rozpijać i cierpieć, zatem trzy piwka w barze i parę kielichów z moim kumplem skutecznie uruchomiły procedurę by wrócić na autopilocie do domu.

tylko w takim piciu nie straszny jest kac czy zmęczenie, najstraszniejsze jest sranie po tym wszystkim

edit: urzeźbiłem potwora po 20 minutach, zatem reszta lutego zostanie spędzona w dalszej trzeźwości

#srajzhejto

Komentarze (2)

adam_photolive

@Rudolf jak dostaniesz raka odbytu od nadużywania alko i Ci stomię zrobią do konca życia bedziesz z workiem chodził, to jeszcze zatęsknisz na za tym sraniem. Trzeźwości i zdrowia życze.

Rudolf

@adam_photolive czasy największych szaleństw które wiązały się z takim ryzykiem są już za mną wtedy też miałem znacznie lepszą kondycje odporności na tą trucizne. ale dziękuje za miłe życzenia i też życzę zdrówka!

Zaloguj się aby komentować