#wykop #hejto
#gownowpis
Jakiś tydzień temu miałem słabszą historię zdrowotną i obiecałem sobie że będę się mniej denerwować (przynajmniej jakiś czas xD). Na ulubione drużyny, na babę, na kochankę, na koty. Po tygodniu stwierdzam że jakoś łatwo poszło, czilera, stoicki spokój, nigdy tak nie miałem, albo przynajmniej dawno.
Właśnie sobie uświadomiłem że przy okazji wykopu nie czytam
I nie chodzi o patotagi, przegrywów, czy nawet gorące. Tam w każdym niewinnym wątku który stał się bardziej popularny, była wojna w komentarzach. Wojna C⁎⁎J WIE o co.
Wojna tych co lubią obrazek twojego kota z tymi co nie lubią, wojna tych co tylko trolują we wpisach o rowerzystach, z prawdziwymi hejterami, wojna tych co źle tagują, z tymi co bronią porządku. Wszyscy przeciwko wszystkim.
Nie wiem czy tu będzie inaczej, na razie wyleczyłem się z uczestnictwa w dyskusjach, ale czytam i jest inaczej na razie.
