@esq8 @Helio09. Te operacje były prowadzone przez aliantów w genialny wręcz sposób. Nadmuchiwane makiety, sztucznie robione wokół nich ślady gąsienic, raporty generowane przez podwójnych agentów donoszące o koncentracji wojsk w tym miejscu, sprytnie podrzucana "tajna" korespondencja, nawet sztucznie wyprodukowana komunikacja radiowa, którą Niemcy mogli podsłuchiwać. A obrona powietrzna miała rozkaz strzelania do niemieckich samolotów zwiadowczych, ale celowo pudłować, żeby piloci mogli wrócić do bazy, powiedzieć że cudem uszli z życiem i zdać raport z tego, co widzieli.

Dzisiaj wszyscy to robią, polskie makiety pneumatyczne produkuje Lubawa. Mają nawet grzałki, żeby w podczerwieni imitować rozgrzane silniki wozów https://lubawa.com.pl/pl/kamuflaz-i-pozoracja/makiety-pneumatyczne

@xniorvox

Ech -uwierzyłbym że uwierzyli gdyby nie fakt że Alianci mieli podobny zestaw "oślepiający" przy każdej niemal operacji od Afryki przez Sycylię do Włoch kontynentalnych.

Niemcy po prostu nie umiejom w wywiad i nie przywiązują do niego większej wagi.

Z tym celowym chybianiem to też bzdurka -zwiadowcze latają za wysoko, a jeżeli już by zeszły niżej, celność ciężkiej artylerii plot jest niewielka.