Wybory parlamentarne na Malediwach wygrane przez partię urzędującego prezydenta

Na Malediwach partia urzędującego prezydenta Mohameda Muizzu zdecydowanie wygrała niedzielne (21.04) wybory parlamentarne. Cząstkowe wyniki pokazują, że partia  People's National Congress (PNC) ma szansę na uzyskanie 71 mandatów w parlamencie, który w tym roku będzie składał się z 93 członków. Oznacza to tym samym kolejny duży sukces partii założonej w 2019 roku, zaraz po wygranej w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Z kolei główna partia opozycyjna, Demokraci (MDP), uzyskała jedynie 12 mandatów, kiedy w poprzedniej kadencji parlamentu mandatów miała aż 65.

Zwycięstwo PNC oznaczać będzie umocnienie anty-indyjskiej agendy prezydenta Malediwów, jako że ten w zeszłym roku obiecał zakończenie polityki premiującej relacje ze swoim „sąsiadem”. W zamian za to prezydent Muizzu widzi duży potencjał w nawiązaniu ściślejszych relacji z Chinami, jako że są one w stanie dostarczyć na archipelag więcej kapitału w postaci inwestycji, m.in. w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku. Na ten moment zdecydowana większość gospodarki Malediwów jest związana z turystyką, z czego do ubiegłego roku największy odsetek przyjezdnych pochodził z Indii, lecz obecnie coraz większe są napływy turystów z Chin.

W ramach zerwania z dotychczasową polityką wobec Indii rząd Muizzu wymógł opuszczenie terytorium Malediwów przez stacjonujących tam niecałych 100 żołnierzy Indii do marca tego roku (jeszcze proces się nie zakończył). Obsługują oni m.in. 2 śmigłowce oraz radar na użytek morskich operacji ratowniczych. Na początku roku doszło także do incydentu, gdzie prezydent Indii Narendra Modi promował turystycznie położony nieopodal indyjski archipelag Lakszadiwów, w następstwie czego kilku członków malediwskiego rządu, oburzonych potencjalną stratą turystów, zaczęło obrażać prezydenta Modiego od klaunów czy pacynki w rękach Izraela – później zostali oni za to zawieszeni w pełnieniu obowiązków.

Indie od dłuższego czasu są w stanie intensywnej rywalizacji z Chinami – od wielu lat na obecnej, nieuregulowanej granicy pomiędzy oboma państwami dochodzi do okazjonalnych starć bez użycia broni palnej czy umacniania swoich pozycji. Od paru lat jednak Indie widzą dużo większe zaangażowanie Chin w państwach położonych wokół Indii, z którymi dotychczas były w większości w bardzo dobrych relacjach: Sri Lanka, Malediwy, Nepal czy Bhutan, co mogłoby doprowadzić do otoczenia Indii przez kraje im nieprzyjazne.

Jednym z postulatów prezydenta Muizzu było również uwolnienie z więzienia byłego prezydenta Abdullaha Jamina, pełniącego tę funkcję w latach 2013-2018. Był on przez swojego następcę, demokratę Ibrahima Soliha, oskarżany o bycie pacynką Chin, w wyniku czego wprowadził państwo w znaczne zadłużenie wobec tego państwa. Został wtedy również formalnie oskarżony o korupcję oraz pranie brudnych pieniędzy, za co skazany został na 11 lat więzienia, w wyniku czego nie mógł zostać wskazany jako kandydat na prezydenta w zeszłym roku, co wykorzystał Muizzu. Pomimo pewnych napięć między oboma panami, ostatecznie w zeszłym tygodniu Sąd Najwyższy doprowadził do uchylenia wyroku Jamina i zwrócił się do niższej instancji o ponowne rozpatrzenie sprawy.

#azjatyckaowca #wiadomosciswiat #malediwy #politykazagraniczna
54575e66-d70c-40b4-b01a-211aebedbb15
bojowonastawionaowca

Koniec wymówek, pora wrócić do pisania

DiscoKhan

@bojowonastawionaowca tak w ogóle to turystyka tam ucierpiała w końcu na tym wzrocie w kierunku islamskiego fundamentalizmu czy jednak się to nie przełożyło na cokolwiek wymiernego?


Gdzie też chyba w sumie nie mogło się zbyt wiele zmienić wcześniej ze strony prawnej ale znowu nie wiem jak tam z przestrzeganiem prawa także sama zmiana klimatu politycznego mogła sporo pozmieniać.

Zaloguj się aby komentować