Wrzucę jeszcze jeden wpis dzisiaj, bo to tak w sam raz na wieczór i poranek dzień kolejny.
Odebrałem z paczkomatu notatnik Rhodia Dot Pad. Rhodia to marka bardzo często polecana użytkownikom piór wiecznych. No to wyjąłem pióra EF, F, i przede wszystkim dwa flexy. EF i F zgodnie z oczekiwaniami wciąga nosem. Większym wyzwaniem miał być Noodler's Ahab, który jako flex leje więcej a i stalówkę ma lekko drapiącą.
No i ten.
Nic.
No to wyjąłem ostateczne dzieło zniszczenia - Conklin Duraflex z rozwalonym feedem (nadal - jak ktoś trafi Jowo Omnifex to dajcie znać, muszę wymienić XD).
Jako że feed walnięty, to z niego się trochę leje i na środku gwiazdek stał atrament. I jakby to... Co ja wam w ogóle będę mówił, zobaczcie sami.
Oj chyba ta marka na dłużej że mną zostanie XD



