Wrocław przez lata był (i chyba nadal jest) folwarkiem deweloperów. Trend na szczęście jest taki, że ludzie w końcu tłumnie i całą masą po nich jadą, jednocześnie przyglądając się uważniej urzędnikom, którzy to PRZEZ PONAD DEKADĘ wydawali pozwolenia jakby to było pozwolenie na marsz w centrum miasta.
Nie można zapominać że:
- To nie deweloperzy budują się bez pomyślunku, tylko władze nie myślą przyszłościowo.
- Urzędy nigdy z tego nie korzystają a mogą wymagać od deweloperów np. wybudowania nowej drogi która przysłuży się lokalsom, albo naprawę istniejącej.
- Urzędnicy może i są bezkarni w swoich decyzjach, ale każdy krzyk, komentarz, wysłany list do urzędu, albo mail na który muszą odpowiedzieć to sygnał dla nich, że zbiera się masa krytyczna i może lepiej nie robić pewnych rzeczy bo nie będzie następnej kadencji?
- Deweloperzy nie dotrzymują słowa, ale tylko dlatego że miasto samo podpisuje z nimi dziurawe umowy.
Zresztą w tym temacie:
- Deweloper za ścięcie drzew ma posadzić nowe? Umowa niech zawiera, że drzewa MUSZĄ przetrwać minimum 5-6-10 lat. Nie zliczę ile deweloperów posadziło patyki które po roku uschły. Kary? Mają być dotkliwe. Pamiętam przypadek dewelopera który miał utrzymywać drzewa przez 5 lat. Wolał zapłacić śmieszną karę i je ściąć.
- Miasto dogadało, że deweloper ma zbudować drogę? Niech miasto załatwia priorytet dla niego jeśli chodzi o przepchnięcie projektu drogi, ma ją zrobić sam w pierwszej kolejności bo bez niej nie może ruszyć inwestycji.
- Deweloper przejmuje duży zielony teren? Część z niego ma być dostępnym parkiem dla każdego, a koszty utrzymania mają być po stronie dewelopera przez 5 kolejnych lat po oddaniu budynku.
To wszystko jest możliwe, po prostu zależy od tego czy będziemy tego wymagać czy nie. Wolę nie myśleć jak pięknie by było na niektórych osiedlach gdyby polskie miasta w czasach bumu na deweloperkę, wymagały od nich choćby MINIMUM, bo naprawdę lata robili co chcieli dużo poniżej tegoż minimum.
I jeśli ktoś chce bronić deweloperów pod tym komentarzem o wolności, wolnym rynku i o biednych korpo, niech sprawdzi największych na polskim rynku i ich zyski. Później niech pomyśli czy zrobili więcej dobrego, czy złego jako korporacje wykupujące i czy nie lepiej powalczyć o wolność i wolny rynek dla zwykłego obywatela i mikroprzedsiębiorców.
Chętnie porozmawiam na ten temat
#wroclaw