W Lidl chciałem wziąć chleb tostowy. Podchodzę a tam jakiś typ też podszedł ciut wcześniej i bierze 2 chleby, dokłada 3 kolejne, w wózku już 12 sztuk i 2 kolejne w rękach. Patrzy na mnie i się pyta -chce pan chleb? a ja -NO. Wziąłem 3 i poszedłem a ten dalej pakował do wózka.
Wreszcie udało mi się kupić papier 68 metrów. Jakaś inna etykieta była i rolka miękka więc wziąłem rolkę i ręcznik papierowy kuchenny na wagę. Babka się spojrzała na mnie dziwne ale kij z nią. Ja się nie dam w c⁎⁎ja robić na warstwy czy ilość listków. Rolka papieru toaletowego 230 gramów więc w normie a ręcznik 1030 gramów więc jak za 16 zeta w obecnych czasach raczej ok cena.
Ogólnie to za⁎⁎⁎ać się można z tymi cenami. 57 zeta wydane a do żarcia mało.
Wpadł mi kupon na chleb za wydanie ponad 300 zeta w Lidlu w tym miesiącu. Kiedyś mieściłem się w 150 a za 200 chodziłem obżarty jak świnia a teraz 300 i jem najtańsze rzeczy i się zastanawiam czy mi ten produkt potrzebny.


Ceny mamy kosmiczne choć te twoje są i tak niższe niż te które mam ja w Częstochowie bo tu to jest już masakra.