Wracałem dziś z ziomkiem z lasu i zostawiłem w jego aucie kurtkę, przez co musiałem wyjąć z szafy mój antyk z czasów szczeniackich (czyli sprzed 10 lat) i pójść w nim do sklepu. Jaaaa pi⁎⁎⁎⁎le, Tomeczki, co się działo. Stare babcie schodziły z chodnika, Juleczki w wieku licealnym się oglądały i puszczały oczka. Bo widzą, że Git idzie po dzielnicy.
A tak naprawdę to halucynacje z niedopicia i kac.

