#workation czyli praca i #urlop w #hiszpania zakończony. Teraz próbuję się dostosować do palety barw Polski i zimna, ale mam dla Was kilka zdjęć z Kartageny. #cartagena
Udało mi się tam pojechać ostatniego dnia, mimo bólu głowy i jakiejś takiej nie wiem… Obawiałam się, że autobus nie przyjedzie, bo tyle się słyszy o hiszpańskiej komunikacji. Jednak stwierdziłam, że zdam się na los – przyjedzie, to pojadę; nie przyjedzie, to nie pojadę. Ale przyjechał… i to punktualnie!
Warto tam pojechać dla ruin teatru rzymskiego. Jak do niego dotarłam, to stwierdziłam, że c⁎⁎j, koniec wycieczki, bo nic lepszego już nie zobaczę.
Nie polecam chodzenia wg Google, bo robi obejścia. Ja poszłam na pałę, bo zobaczyłam jakieś stare schody, przeszłam komuś przez podwórko, wychodzę i patrzę, a tu już teatr.
Pospacerowałam sobie jeszcze. Byłam w porcie popatrzeć na stateczki oraz w mieście na kawie.
Czy wrócę do Hiszpanii? Jasne, że tak. Szczególnie na takich warunkach ( ͡° ͜ʖ ͡°) (Przypomnienie: płaciłam tylko za loty, bo mieszkanie nad morzem i jedzonko zapewniali znajomi, u których opiekowałam się kotami przez 12 dni; całość wyniosła mnie ok. 1600 zł).
Dodatkowe zdjęcia w komciu.

















