Właśnie czytam, że w wieku 83 lat zmarła Babcia Rocka, Tina Turner.
Jej muzyka była obecna w moim życiu "od zawsze", a mam już trochę lat na karku. Jakoś tak realnie przykro się zrobiło...
https://www.youtube.com/watch?v=GC5E8ie2pdM
plemnik_w_piwie

@Sebgat tak przebiega tetryczenie. To nic innego jak powolna utrata radości w życiu, powodowana śmiercią naszych autorytetów, ludzi, na których się wychowaliśmy, którzy nad ukształtowali. Nowi nie przybędą, starzy odchodzą, zostaje pustka. Nawet po głupim aktorze, czy piosenkarzu zostaję ślad. Ja np. kurewsko przeżywam smierc każdego członka monty pythona. Nie znałem typów osobiście, ale boję się wieści o ich odejściu.

Zaloguj się aby komentować