Windows Vista - analiza PORAŻKI

Windows Vista - analiza PORAŻKI

YouTube
Dziś zajmiemy się analizą porażki systemu operacyjnego Windows Vista. Omówimy burzliwą historię powstawania tego systemu gdy był jeszcze znany jako Windows Longhorn, a następnie przejdziemy przez wszystkie nowości które finalnie znalazły się w Windows Vista. Omówimy interfejs Aero ale omówimy także kontrowersje związane z Windows Vista Capable i postaram się odpowiedzieć na pytanie czy Vista rzeczywiście była taka zła.

#windowsvista #windows #komputery

Komentarze (8)

Lucyfer

już chyba był lepszy Windows ME

Mr_Hardy

@Lucyfer Ja nigdy nie miałem Visty, ale kuzyn miał i często robiłem mu reinstall systemu

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Lucyfer no to chyba nie miałeś do czynienia z żadnym z tych systemów

Lucyfer

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Viste tylko 2 miesiące używałem i bardzo źle ją wspominam. Co do Windows ME to lubiłem ten system ale często go reinstalowałem bo po czasie zamulał i kradł mi wolne miejsce, nie wiedziałem gdzie znikało więc przeszedłem na windows 2000. Najlepszy był XP, nawet teraz bym go zainstalował jakby wszystko działało ale niestety musieli kombinować. Mam nadzieje że nie wprowadzą niedługo wymagań do programów, gier żeby trzeba było Windows 11 instalować.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Lucyfer no ja jej używałem... znacznie dłużej. Dokładniej rzecz biorąc od momentu jak weszła na rynek minus kilka pierwszych miesięcy, czyli od czasu jak składałem wtedy nowy komputer aż do samego końca extended EOLa 10 lat później. I do końca działał mi bez ani jednej reinstalacji, bluescreena, czy innych rewelacji opowiadanych szumnie jak to Vista im przypalała obiad i przyspieszała rdzewienie samochodu. A już w ogóle wystarczyło wspomnieć, że to wcale nie był taki zły system i że wina często gęsto leżała po stronie użytkowników nauczonych dbać o system na zasadzie "reinstalacja co miesiąc" i się sypały minusy i niewybredne komentarze, oj sypały. Bo niektórzy po prostu nie potrafili zdzierżyć, że Vista to nawet w połowie nie była takim złym systemem, jaki sobie zbudowali jej obraz, żeby przekonywać siebie i innych.


Może i ten system na początku miał problemy, ale szczerze- który nie miał? Ludzie już serio zapomnieli jakim gównem był XP do czasu SP2 i nie- "hehe zmiana skina na czarno pomarańczowy" dodawanego na płytę co drugiego Komputer Świata to nie było rozwiązanie. Problem z Vistą był taki, że kiedy Microsoft go wydawał, to trochę zaniżył wymagania, a i rynek też nie myślał zdrowo: 


  • jedna część to turbodetale sprzedające sprzęt z preinstalowanym systemem, postawionym czasem na tak gównianych konfiguracjach, że na nich nawet XP by się dławił. No ale trwał boom na Vistę więc ładowali na rynek Vistę, co z tego, że te wszystkie Asusiki Eee PC z 1GB RAMu i Intel Atomem w życiu tego nie miały prawa uciągnąć, nawet w wersji Basic. Poniekąd dlatego Microsoft odwalił przy Viście taką segmentację wersji, bo aż 6 różnych, od Starter do Ultimate

  • druga, to Janusze-klienci, którzy rzucili się na nowy system jak misiek na ul z miodem, jak to zwykle bywa. Szał w serwisach trwał w najlepsze, szczególnie w momencie, kiedy klient przychodził z rzępem pamiętającym jeszcze czasy Windowsa 98, który krztusił się już XPkiem na tych biednych 512MB RAMu i bieda Celeronie, stawiał dumnie ten muzealny eksponat na ladzie i z dumą rzucał "Zainstalujcie mi tu Vistę!". Pamiętam takich. Pamiętam, bo niestety na serwisie wtedy pracowałem i było takich ludzi zatrzęsienie. Pamiętam również, jak się to kończyło. No niestety odpowiedź "cicho i spokojnie" jest błędna. Kończyło się moim niemym jękiem i ich przemądrzałymi wrzaskami, że oni to OD POCZĄTKU WIEDZIELI, że wyglądam na debila, a oni to w sumie sami to mogli zainstalować. Pamietam, że na jednego już byłem tak wkurwiony za te jego chamowate wycieczki w moją stronę, że na odchodne go wprost zapytałem, że w takim razie skoro wyglądam na debila i "on wiedział od początku", to kto tu jest faktycznie większym debilem- debil jak ja, czy drugi debil który przychodzi po coś do tego pierwszego debila wiedząc, że nic nie załatwi. Autentycznie miałem po kokardę tych cwaniaków.


A poza tym jakie straszliwe wady miała ta Vista? Że UAC? Minuta grzebania w panelu sterowania żeby to wyłączyć. Albo odpowiedni programik, który sam to wszystko za nas robił. Ale lepiej było tego nie robić, bo chronił dupę przed wszelkimi autodogrywajkami wirusowymi do systemu. I to skutecznie, bo jak już wyskoczyło to pytanie, to ludzie jednak się interesowali czemu to wyskoczyło. Fascynujące że jednocześnie linuksiarze darli z tego łacha, a sami jak trzeba było coś robić to klepali magiczną komendę sudo i wpisywali hasło i to było jakimś cudem lepsze. O SELinuxie nawet nie będę się rozwodził, bo to chyba nie ma sensu mimo że cel działania taki sam. No chyba że pierwszą komendą po instalacji było ustawienie selinuxa na permissive i siedzenie na koncie roota ale to wtedy nie mamy o czym gadać.


No więc co dalej? Niestabilna praca? Na ten objaw może trafić dosłownie każdy inny system. No ale Vista doczekała się miana "najgorszego" systemu Microsoftu (lol, ktoś tu chyba NAPRAWDĘ nie pamięta już Windowsa Me, TO dopiero był gniot, na szybko zastąpiony po niecałym roku przyspieszonym XPkiem, Vista przy nim to jest naprawdę dopracowany system), ludzie zrobili regres do starego XPka tylko po to żeby udowodnić swoją "rację", że "co drugi Windows jest zły". I tego już nie da się wytłumaczyć niczym innym jak ludzką głupotą i zacietrzewieniem.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Lucyfer (cd) Potem wyszedł Windows 7, czyli tak naprawdę... Service Pack 3 do Visty o czym mało kto wie. Czemu w takim razie nie wydali jako zbiorczej aktualizacji, tylko nowy system? Proste- żeby zatrzeć "złe wrażenie". Ludzie w sporej większości przez swoją głupotę zniechęcili się do Visty i nie chcieli z niej korzystać tak bardzo, że MS stwierdził "wiecie co? nie chce nam się z wami kopać, chcecie nowy system, to dostaniecie <nowy system>", przepakował trochę, zmienił trochę nakładkę graficzną, nazwał go "Seven" i viola znaczy voila- nowy, lepszy, nieśmigany, cieszcie się. I ludzie ponownie to łyknęli nie zdając sobie sprawy, że stali się prawdopodobnie bandą największych OSowych hipokrytów w historii, tłumnie zainstalowali i wychwalali pod niebiosa. Hejtując przy tym Vistę.


Potem znów wyszła 8, fakt- MS zjebał, bo chciał zrobić to, co udało mu się dopiero w 10, czyli jeden funkcjonalny system na wszystkie urządzenia, tylko zrobił to za szybko. Brakło czasu na doszlifowanie, na przetestowanie... i to było widać. Ten "dotykowy" sposób wysuwania i obsługi menu znany z tabletów był na pececie po prostu nieużywalny, próba wysunięcia tego menu dojeżdżając kursorem do rogu ekranu działała tak topornie i losowo, że sam się zastanawiam co oni tam palili. Ludzie znów tłumnie wrócili do 7 klnąc na czym świat stoi, a 8 przypięli łatkę kolejnego nieużywalnego gniota, jak wcześniej Viście. Ja używałem na firmowym laptopie, system nie był tak dobry w wygodzie użytkowania jak 7, miał niedoróbki (jak na przykład poroniony pomysł aktualizacji, gdzie pasek postępu nie wskazywał kompletnie na nic- pisze "pobieranie", pasek się kręci, wcale to nie pokazywało postępu, nie mieliśmy pojęcia czy zajmie to 10 minut czy 7 godzin), ale najgorszy-najgorszy też nie był. Ludzie się rzucali, to po jakimś czasie MS "oddał" menu start, który rzekomo powodował "nieużywalność" systemu.


A potem wyszła 10, czyli tak naprawdę zbiorcza aktualizacja do 8.1, UI overhaul i zaczęły się jaja, bo ludzie sami nie wiedzieli czego chcieli. MS za darmo daje aktualizację i upgrade klucza? Źle, bo przypominają o tym i "mój komputer mój wybór". Daje za darmo wszystkim? Źle, bo piraci też dostaną i "oryginalni" mają ból dupy. W mojej opinii MS słusznie chce się pozbyć staroci z rynku, ale jak taki krzykacz może "lepiej wiedzieć" co ten MS ma robić ze swoim oprogramowaniem na podstawie badań rynku? Dają to dają, widać doszli do wniosku że to jest dobry model biznesowy, spokojnie. Oni nie są głupi, żeby rozdawać coś za darmo gdyby o tym nie byli przekonani.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Lucyfer (cdd) Bo Vista… wcale nie była złym systemem. Graficznie wyszła z przytupem z długiego zastoju stworzonego przez XP i jego 3 generacje licząc service packi, dodawała systemowe widgety, które jak na tamten czas były kompletną nowością, była szybka jeśli tylko jej dać dobrą platformę x64, która wtedy wychodziła, a nie recyklowanego trupa, i nie tykały się jej bolączki stabilnościowe wczesnego XP, a pod maską czekało nas jeszcze więcej rewolucji- wprowadziła przełomową architekturę x64 właśnie, przebudowała model zarządzania i uprawnień (polityki grupowe!), wprowadziła natywną obsługę BitLockera, wprowadziła User Access Control, wprowadziła kompatybilność naprawdę szeroką gamą sprzętów znaną jako "dziwny przeszczep" WinSxS i- co poniekąd się z tym wiązało- wbudowała w system gigantyczną bazę sterowników urządzeń tak, że kiedy podłączaliśmy jakieś urządzenie do komputera z Vistą, to istniała duża szansa, że nie będziemy musieli szukać płytki, jak za czasów XP do choćby zainicjowania, tylko będzie ono działało out of the box. Zmiany wielkie i naprawdę rewolucyjne o których dziś już nie pamiętamy, bo w tym bałwochwalstwie XP zapominamy, że tam, to nawet najprostsza drukarka bez płyty z driverem to był tylko zajmujący miejsce na biurku śmieć.


Niestety wraz z tymi zmianami weszło kilka nietrafionych decyzji, które przełożyły się na to, że system został moim zdaniem niesłusznie zapamiętany jako "najgorszy system Microsoftu". Przede wszystkim… rozdrobnienie. XP oferował prosty acz sprawdzony tandem- wersja Home i Professional. Pierwsza dla użytkownika domowego, druga- korporacyjnego. Dzieciak obudzony o 3. nad ranem powiedział który był do czego. Oczywiście wszyscy wiemy, że większość ludzi jechała na piracie Pro i słynne "FCKGW…" ma wyryte w pamięci bardziej, niż pierwszą zwrotkę Mazurka Dąbrowskiego, ale to temat na inną historię. Vista natomiast… bardzo się rozdrobniła. Starter, Home Basic, Home Premium, Business, Enterprise, Ultimate- w sumie 6 wersji, które zwyczajnie się duplikowały i niepotrzebnie wprowadzały zamieszanie. 6 wersji z czego jedna była pustą skorupą, 2 dla użytkownika domowego, gdzie nawet sprzedawcy nie potrafili dobrze powiedzieć czym się różniły od siebie i w końcu pozostałe 3, dedykowane użytkownikom biznesowym, niepotrzebnie rozdrobnione. Ale największy problem, jaki zawitał wraz z pojawieniem się na rynku Windowsa Visty to fakt, że został on wydany na bardzo budżetowych laptopach. Bardzo bardzo bardzo budżetowych. Sprzedawanych jak to zwykle bywa we wszystkich sieciówkach. Istniały 2 główne problemy z tymi laptopami.


  • pierwszy- były one (zbyt) tanie

  • drugi- były one zwyczajnym śmietnikiem magazynowym producentów, którzy w ostatniej chwili wpadli na to, że hehe można to spróbować opchnąć jeszcze raz. 


Oferowane jednostki były za słabe, żeby zapewnić stabilne działanie nawet wersji Starter, nie mówiąc już o wyższych, która na papierze potrzebowała 1GB RAMu i w miarę niezgniłego ziemniaka, zamiast procesora. Niestety prawda była taka, że nawet te podstawowe edycje potrzebowały i dużo więcej pamięci i zdecydowanie wydajniejszych procesorów. Cynicznie dorzucana nalepka "Windows Vista Ready" była ukoronowaniem całej tej ciągniętej przez "big business" hucpy. Jeśli dać temu systemowi procesor choćby dwurdzeniowy, 4GB RAMu i SSD do działania, to pokazywał on pazur przez wiele, wieeeeele lat. U mnie- całą dekadę póki go nie wymieniłem bezpośrednio na Windows 10, który mi śmiga do dziś. Działał stabilniej niż XP, był wygodniejszy i dużo bardziej elastyczny w działaniu. Wreszcie nie wyglądał jak pół dupy zza krzaka. Po raz pierwszy implementował faktyczną pomocną Pomoc. Niestety liczba użytkowników, która mogła zobaczyć jego działanie w pełnym świetle była garść w porównaniu do wszystkich tych, którzy przeświadczeni o swojej wiedzy, bądź skuszeni kłamstwami i obietnicami sprzedawców kupili go na zbyt słabym laptopie, albo wręcz sami instalowali na rzępach z czasów późnego 98SE, co… nie było pierwszą taką sytuacją, lecz drugą. Kto ma wiedzieć ten wie khekhekhe Millenium.

Erebus

@Mr_Hardy ludzie nie byli gotowi na świstę

Zaloguj się aby komentować