Wczorajsze wypociny. Zelka z malin. Maliny mrożone podgrzalem, przecedzilem przez sito. Akurat wyszło 300 gram już po przecedzeniu, dodałem 6 gram pektyny, 2 gramy żelatyny, 20 gram cukru. Całość zamrozilem w formie 20 cm. Później zrobiłem brownie, ale przepis na nie jutro wrzucę bo nie chce mi się z łóżka wstawać. Do tego mus z białej czekolady taki sam jak do jabłuszek z poprzedniego wpisu.
Ogólnie rzecz biorąc wczoraj chyba czekoladą mnie nie lubiła albo czekolada z Auchan się na mnie obraziła że jej nie lubię. Odkąd zacząłem korzystać z czekolady callebaut to jak nagle mi braknie to z ociężałością kupuje jakąkolwiek inną, a że po świętach Auchan świecił pustakami na dziale z czekoladą to padło na czekoladę z Auchan która za pierwszym razem mi się zwarzyla jak dodałem do niej żółtka.
Cóż... Czasem i tak bywa. Za mus wyszedł mi wspaniały, kremowy, bo nie ubilem śmietanki na sztywno tylko tak na 3/4.
Jutro będę czekał na recenzję od współpracowników.
#radiopiecze

