Wczoraj rozwaliłem wydech w Hondzie, a dziś musiałem parę razy jedną strasznie chujową drogą jechać. Po pierwszym razie uznałem że hondę zaraz rozjebie i biorę dacie teściów, ona podwyższona i miękka. No i na powrocie jakieś 100 metrów przed domem złapałem kapcia i musiałem hondę męczyć XD
#zalesie