Wczoraj przylecieliśmy po 23, także poza pójściem w kimę dużo więcej nie dało rady zrobić.
Nie mniej jednak okazało się, że na miejscu jest całkiem ciepło, przyjemnie wręcz. Po 23:00 jakieś 10 stopni.
Ale już dziś... po kolei...
Przeszliśmy się do portu. W sumie nie wiem dlaczego akurat tam, być może przyciągnęło nas morze. No i temperatura ok 18 stopni.
Celem był https://maps.app.goo.gl/BjfqNpcYLPjaLk4m8 , niestety okazał się nieczynny, zatem szybki plan B i parę kroków dalej spoczęliśmy w https://maps.app.goo.gl/Xfc7LeAVP6T5Cybq5 .
Ceny przyzwoite, słonko świeciło, a nawet grzało - zdjąłem bluzę, postawiłem na t-shirt
Potem, po drineczku i kawałku pizzy, obraliśmy azymut na plażę. https://maps.app.goo.gl/RgRexaZy1Wn1JNyU8
A jaka ona? Duża, szeroka, piaszczysta, ale zasyfiona. Chyba nie ogarnęli jeszcze jak się sprząta. Woda za to przyjemna, jak w Bałtyku w lecie. St00pki zamoczone co ważne. Trochę mnie tam jednak wychłodziło, także znowu wjechała bluza.
Dobrze było widać stamtąd Etnę - gdzie planujemy się udać. Póki co rozważamy różne opcje wycieczek.
Z plaży skierowaliśmy się na Targ rybny, a konkretnie do https://maps.app.goo.gl/5bg9F1c1ozhtzgJT6 .
Wjechała opcja "cath of the day", czyli miks mini ośmiornic, krewetek, kalmarów i jakiś rybek. Tanie i sycące. Jedna porcja dla dwóch osób dała radę. Razem z piwerkiem poszło 11 ojro. Zaznaczam że piwko kraftowe, czyli nie było to tamto.
Z góry obserwował na chytry gołąb - jak tylko wyczaił że ktoś wstaje, to atakował puste miejsce w poszukiwaniu resztek.
Ale nie tym razem, gdyż przybysze z ubogiego kraju zjadają wszystko. Powodzenia gołębiu.
Po zwycięskiej walce z gołębiem wróciliśmy na kwaterę.
Po godzince odpoczynku (tak, tak - my już nie młodzi), skierowaliśmy się do Lidla (jeden dzień opóźnienia, gdyż sobota była dzień wcześniej) po zapasy nienaruszalne, po czym zostawiliśmy je w domu i myk polować na piwerka i driny.
Finalnie zostaliśmy w https://maps.app.goo.gl/hBUR1BNvc7tK24f5A . Po nazwie myślałem że będzie to co innego (
Wołam: @Taxidriver @Barcol @Cinkciarz @ipoqi @Oolie
P.s. śmieci trochę się wala, jak to na południu Włoch, okazyjnie też wali szczoszkiem tu i ówdzie. Nic wielkiego.
Mam nadzieję że da radę dopasować zdjęcia do tekstu
#podroze #podrozujzhejto #urlop







