Wchodzę sobie czasem na wypok polurkować i pokraść memy (sorrka, ale tak wrzucają często lepsze). Kiedyś wiadomo było żeby nie wchodzić na główną bo pełno toksycznych treści szczujących jednych na drugich. Ale wejść teraz na mirko i nie natknąć się na jakiś gówniany blackpill czy przegryw to też już cud obecnie.
Rany boskie, jak można żyć w takim umacnianiu się w poczuciu porażki i w tak mocno oblężonej twierdzy? Przecież to musi być nie do zniesienia...