W związku ze zmianą obszaru w firmie za który odpowiadam, goniłem robotę jak królika od początku roku.

Wskoczyłem na głęboką wodę z trzytygodniową falą niezałatwionych tematów po urlopie +kilkudziesięcioma mniejszymi lub większymi sprawami przekazanymi już przed urlopem. Z przekazywaniem swoich poprzednich obowiązków mojemu następcy na poprzednim stanowisku, układaniem pracy z nowym podwładnym, z dziesiatkami próśb o spotkania od kontrahentów, bo wszyscy muszą Cię osobiście poznać, do tego parę wrzutek, cała bieżąca praca, kilka pożarów, dwa trzęsienia ziemi i jeden armagedon... no masakra jakaś.

I w ten weekend w końcu wychodzę na prostą i mogę zacząć realizować swoje projekty i założenia.

Szacowałem tak naprawdę obecny etap na 3 miesiące, biorąc moje dotychczasowe doświadczenia i umiejętności, ale poprawiłem priorytetyzację celów i porządkowanie tematów oraz wdrożyłem brak uprawiania prokrastynacji z małymi tematami, dzięki czemu udało się dosłownie 2x szybciej wyjść na prostą :D
No ale trzeba dodać, że mam też lepszego, dużo bardziej doświadczonego pracownika do pomocy, na którym czuje, ze mogę bardzo mocno polegać. Na pewno też przyczynia się mocno do tego sukcesu.

Kolejny etap dotyczący poznania całego asortymentu którym zarządzam (kilka tysięcy produktów) również szacowałem na 3 miesiące, ale już widzę, że ogarnę to jednak w miesiąc jesli sobie poukładam lepiej bazy danych, bo część i tak udało mi się ogarnąć w tak zwanym międzyczasie, przy okazji.

Fajnie widzieć taki progres w robocie i ogolnie w swojej skuteczności. Lubię być korposzczurem dążącym do jak najlepszej efektywności XD
To było moje marzenie, spełniło się i chuj ze mną, bo jestem szczęśliwy :D

🐀

#korposwiat #pracbaza #rozwojosobisty #oswiadczenie #chwalesie
345857ab-92a9-46a7-9c61-20617fdbdaa1