@UmytaPacha 

 to dostaniesz w dziąsło xD

Szkoda że nie w zęby, bo z racji wieku już wypadły.

mam odpowiedzieć w komentarzu czy osobnym wpisie?

Jak wolisz, mnie tam wszystko jedno.

A jakbyś mi jeszcze jakiś swój di proposta zadała, to byłbym tak wdzięczny, że nawet bym sobie te zęby sztuczne wstawił, żebym mógł w nie dostać.

@UmytaPacha Do kiedy chcesz. Ja tam Twoim czasem dysponował nie będę. Tylko pamiętaj! Pisz na czczo!

@UmytaPacha 

To jeszcze, bo tak mi coś zapachniało, chyba w związku z nosami od Tuwima, starym dowcipem, który bardzo lubię:

Jedzie Żyd przez granicę. Przychodzi celnik i się pyta o paszport. Żyd pokornie podaje papiery, a celnik je przegląda. Nagle celnik mówi:

- Co wy mi dajecie, przecież tutaj jest napisane ANALIZA MOCZU!

- Ależ panie celniku, wszystko jest w porządeczku: Ana to moja córka, Liza to moja żona, a Moczu to jestem ja!

I idę już spać!

@UmytaPacha 

 Piękna sprawa mieć taką swoją wymarzoną kawiarnię! Nawet jeśli wirtualną! Dziękuję.

Czuję się jednak trochę ograniczony przez opis, bo mnie to się marzy żeby ona była miejscem wszelkich swawoli słownych, a nie tylko czterowierszy i sonetów wyzwaniowych. Także innych, nawet tworzonych ad hoc.

I, teraz, kiedy marzenie się spełniło, to dalej sobie pomarzę żeby je rozwinąć, bo kto wie co jeszcze może się wydarzyć? No to tak:

co do uwag graficznych, to świetnym pomysłem jest zatrudnienie kelnera Juliana! Jak każdy dobry kelner, nie tylko będzie podawał zamówienia, ale też służył radą. Choć, w tym akurat wypadku nie radą gastronomiczną, ale literacką. Może to lepiej nawet?

Na dekoracji wnętrz to ja się nie znam, ale chciałbym żeby na ścianach była taka tapeta . No i kawa (w końcu to kawiarnia!) mogłaby być podawana w takich filiżankach . A na stołach stałyby Kwiaty polskie!

Bardziej natomiast znam się na jedzeniu. I, jak to w kawiarni, do kawy byłby podawane desery tematyczne. Kilka przykładów poniżej:

Grona gniewu – ciasto winogronowe na spirytusie;

Pożegnanie z Afryką – stare dobre cycki Murzynki;

Idiota – kawałek pizzy z ananasem;

O dwóch takich co ukradli księżyc – ciasto marchewkowe;

O obrotach sfer niebieskich – piernik (opcjonalnie z lukrem jagodowym, albo – lepiej nawet – lukrem na bazie Curaçao);

Mazurek Dąbrowskiego – to z okazji świąt państwowych;

Wiśniowy sad – tort; z wisienką na nim;

Charlie i fabryka czekolady – brownie;

Alicja w krainie czarów – ciasto grzybowe (if you know what I mean);

Miłość w czasach zarazy – to nazwa na wypadek jakbyśmy przez przypadek jakąś salmonellę wyhodowali;

I jeszcze muzyka, bez której, co prawda, da się żyć, tylko po co? I tak, zgodnie z przepisami UE, mielibyśmy kącik dla palaczy. Nazywałby się Kawa i papierosy i tam w tle z głośników sączyłaby się nastrojowa muzyka pana Toma Waitsa. A, żeby zachować porządek, na bramce, niczego się nie bojąc, stałby King Bruce Lee karate mistrz!

@UmytaPacha 

Piękny ten opis społeczności zrobiłaś! Gdybym Ci za to managerowanie płacił, to dostałabyś podwyżkę.

A właśnie dziś myślałem co by tam można zamieścić i sobie wymyśliłem, że każdy nowoczesny biznes powinien mieć motto. Hasło jakieś reklamowe. I takie sobie ubzdurałem:

Gościu, siądź przy stoliku, powiedz Sparcie, że tu leżymy posłuszni jej prawom.

@UmytaPacha Rozumiem to zupełnie, mam tak samo. Sama praca to już dla mnie za dużo, ograniczenie mojej wolności, a co dopiero zmianowa.

Spróbuję, zgodnie z moim marzeniem, wymyślić może jeszcze jakieś inne, krótsze gry słowne. Niekoniecznie codzienne i nie wymagające tyle czasu.