W planach był dzisiaj spacer z prawdziwego zdarzenia. Cały tydzień pogoda jak marzenie, idealna wręcz, bo nie za ciepło, no kiedy jak nie teraz, zwłaszcza, że trzeba udział we własnej zabawie wziąć.
Ogarnąłem się, wyjątkowo śniadanie przed spacerem zjadłem, zapakowałem jak szczur na otwarcie kanału, odjebałem jak islamski najemnik na wkurwianie jamnika, plecak na plecy, w środku jakieś 5 kilo piciu, jazda.
Pogody nie sprawdziłem. 25 stopni. Nie będzie zaskoczeniem dla nikogo, że pies ma dość. Ten plecak to dla funu niosę, bo zawijamy do domu. Ciężkie jest życie debila.
A, a, jeszcze specjalne podziękowania i gratulacje dla pańci, która stwierdziła, że to czego psu brakuje do w pełni zbilansowanej diety, TO KALAFIOROWA.
Protokół przemoc domowa został wgrany w system, niech tylko ze spaceru wrócę. Ja jej k⁎⁎wa dam kalafiorową. Pies fontanna.
#psy #perypetiemanata #wkurw

