W ostatnią niedzielę byłem na rowerze i mocno się zdenerwowałem na ludzi, którzy poruszają się tym samy środkiem transportu.
Staram się być wyrozumiały. Ktoś jedzie chodnikiem? Spoko, może nie ogarnął gdzie ma zjechać. Ktoś potrzebuje przystanąć i robi to na środku ścieżki? Spoko, może myślał, że zajmie mu to chwilę. Jest mega dużo ludzi na przejściu i każdy kombinuje jak tu przejechać? No rozumiem, warunki mamy jakie mamy.
Ale do ciężkiej cholery, to że ludzie, którzy powinni mieć podstawową wiedzę nt. Kodeksu ruchu drogowego, nie ogarniają, że w tym kraju panuje ruch prawostronny to woła o pomstę do nieba.
Już pal sześć tych, którzy na skrzyżowaniu rowerowym nie ogarniają zasady prawej ręki - może to ich pierwsze skrzyżowanie w życiu i wydaje im się, że jak jadą prosto to mają pierwszeństwo.
Ale jadę ścieżką w poprzek drogi, z naprzeciwka jedzie typ prosto na mnie i, uwaga, PANIKUJE GDZIE MA ZJECHAĆ. Na lewo czy na prawo? No miota się wobec wyboru jak osioł Buridana, nie podejmuje decyzji, przez co ja nie mam jak się do niej odnieść. Ale w końcu się udaje i zjeżdża... W SWOJE LEWO DO CHOLERY. Oczywiście nie zjedzie tak, żebym sobie na spokojnie pojechał, co to to nie. On podejmie decyzje dopiero w momencie jak ja się zatrzymam, żeby w niego nie przyjebać.
Okej, może trafiłem na wyjątkowego zjeba i wyolbrzymiam. Nawet bym się z tym zgodził, gdyby nie fakt, że taka sytuacja zdarza się za każdym razem jak wyjdę na rower. Ludzie, douczcie się albo pomyślcie jak koegzystować w spokoju.
#rower #ruchdrogowy #comniewkurwia
nogiweza

Ogólnie zasada prawej ręki to najbardziej użyteczna i najczęściej zapominana zasada. Czy to na źle oznakowanych parkingach czy przy chodzeniu po galerii czy jeździe rowerem wszędzie znajduje zastosowanie i jest banalnie prosta a jednocześnie tak rzadko praktykowana.

Co do reszty też sie zgadzam i też jestem mega wyrozumiały w różnych sytuacjach

CzaplaCzarna

@nogiweza ja nie wiem czy taka banalna dla wszystkich. Mam prawko już 10 lat, troche jeździłem, ale prawie zawsze na skrzyżowaniach równorzędnych potrzebuje kilku sekund żeby przemyśleć kto ma pierwszeństwo. Może gdybym to robił 3 razy dziennie byłoby łatwiej, a ja robie to może raz na tydzien, może rzadziej. Także na swoim przykładzie mogę powiedzieć że nie jest to zasada dla wszystkich intuicyjna, może trzeba mieć jakieś dodatkowe połączenie w mózgu albo coś, nie wiem

Zaloguj się aby komentować