W maju wprowadzono nam, znienacka i na siłę, karty pracy. Uzasadnienie brzmiało "bo spada sprzedaż i źle się dzieje! Produkcja winna*!"
Jest kilka niesfornych dusz, które podważają, a przynajmniej dyskutują na tematy związane z firmą. Wysnuliśmy tezę, że to jednak nie produkcja jest odpowiedzialna za sprzedaż, bo przecież produkcja nie sprzedaje <murzyn-stukający-się-w-głowę.jpg>.
No to dziś był pokaz dlaczego spada sprzedaż. Pan kierownik handlowego, mimo posiadania dwóch (!) pokoi w budynku, popyla kilometry podczas rozmowy po korytarzu i stąpa na piętach tupiąc niemiłosiernie. Rozmawia z klientem aż tu nagle... wrzask z jego strony się dobywa. Wydziera się do telefonu i kończy rozmowę. Później tłumaczył, że klient na niego krzyczał.
Ja to jednak jestem zdania, że klient nie musiał krzyczeć
'* - nie jestem na produkcji, ale taka była potrzeba, więc degradacja szybko poszła, choć tylko nieoficjalnie
#elektrokolchoz #pracbaza #januszex #kolchoz