W drodze ku normalności zatraciłem siebie
Żeby polepszyć samopoczucie i być normalnym ograniczam rzeczy sprawiające mi przyjemność takie jak: alkohol, słodycze, pornografia, przegryw. (Przez brak ostatniego to nie mam już z kim pogadać.) I zmuszam się do rzeczy nie sprawiających mi przyjemności jak: siłownia, zimne prysznice.
Efekt jest taki, że mam coraz gorsze samopoczucie, które szczególnie daje o sobie znać teraz jak mam wolne po sesji do tego dochodzą problemy z zasypianiem. Jakbym powiedział szczerze, że jedyne o czym pragnę to magik to by wylądował w Choroszczy czy innym szpitalu. Wiem, że muszę iść na terapię, ale nie mam ochoty ani trochę by dorzucać sobie kolejne zobowiązania. Byłem 3 razy u terapeuty, co jakiś czas chodziłem do psycholozki w liceum i raz u innej byłem a u każdego nie dowiedziałem się niczego ciekawego.
Siłownia mnie martwi i płakać mi się chce, gdy każdy dźwiga więciej ode mnie. Przez nie liczenie jedzenia mam regres siłowy i dzisiaj prawie nie dałem rady serii zrobić na wyciskaniu a zmniejszyłem ciężar, ale za to mam coraz większą nadwagę.
Jakiś czas temu chciałem zobaczyć Odese, jednak nie będzie mi to dane. Bo nie chcę samemu tam siedzieć.
Nie wiem co robić z swoim życiem. Chciałbym poczuć na sobie jak to jest żyć jak normlany człowiek. Bolec w "Chłopaki nie płaczą" mówił: " Może miałbym ochotę iść do parku i karmić łabędzie bułką, albo spędzić z dziewczyną romantyczną kolację przy świecach grając jej ballady na gitarze".
#zalesie #przemyslenia #gorzkiezale #wychodzimyzprzegrywu
