@moderacja_sie_nie_myje Nie do końca. To samo mówili ludzie, kiedy pozyskali cegłę lub kamień z okolicznych zamków, których teraz nie ma. Dla nich to był wtedy śmieć z jakiś dawnych czasów. Stare, niepotrzebne, nie pasujące do czasów. A teraz? Spuścizna historyczna. Z takimi zakładami jest tak samo, tylko ludzie jeszcze nie zajarzyli, że to wartość. Dla nich to prl-owski śmieć. Nie przekreślam ani ruin zamku, ani ruin fabryki. To jest rozwój ludzkości.

@Klamra Zamki były związane z konkretnymi ludzmi, były jakieś legendy o nich ( ok, po czasie wymyślone) i przede wszystkim miały właścicieli którzy coś przez lata rozbudowywali, odbudowywali, były jakieś zajazdy, bitwy, urodzili się tam albo zmarli słynni ludzie.

A cementownia? To trochę inny kaliber ale rozumiem o co Ci chodzi. Jakiś fragment można by zabezpieczyć ale problem jest pewnie taki, że jest właściciel terenu który ma inne plany wobec tego. W średniowieczu też nie zdarzało się, żeby w miarę nowe obiekty zostawały zabytkami, musiały przejść przez wiele szczęśliwych zbiegów okoliczności żeby dotrwać do naszych czasów i zostać otoczone opieką ( a pewnie to i tak ułamek z tych, które istniały i bezpowrotnie zostały zniszczone bez żadnego śladu).

@moderacja_sie_nie_myje Fabryki to też konkretni ludzie. I legendy z nimi związane. Czy to urban legend czy prawdziwe. Ale tak samo jak w średniowieczu, czy innych epokach. Np. John Baildon. To jest gruba postać akurat. Ale było wielu pomniejszych. Żeby przytoczyć Cementownie Szczakowa: Zdzisław Krudzielski, to wieloletni dyrektor tejże cementowni, światowy człowiek, jednocześnie związany mocno z regionem w którym spędził 3/4 życia. Dowodem jest to, że kazał się pochować na cmentarzu w dzielnicy Dobra w Jaworznie. Nie był nawet z tego miasta. Jego grób stoi do dzisiaj na tym cmentarzu. Niby zwykły zakład produkcyjny. Ale jeden z pierwszych eksportujących cement do Brazylii. Trzeci największy w europie. I dorobił się tego za czasów dyrektorstwa Krudzielskiego. Tak. Nie był królem, Nie był Mieszkiem, ani Napoleonem. Ale czy w tym wypadku nie warto upamiętniać ani takich osób, ani budowli, albo zdarzeń? To nie jest spuścizna? Dla mnie tak samo ważny jest chrzest Polski, jak i rewolucja przemysłowa. A może nawet i rewolucja przemysłowa jest ważniejsza dla mnie. Bo od pary wszystko wyjebało w kosmos w tempie przyspieszaającym. Na początku 20tego wieku jeździły parowozy a teraz 100 lat później gadamy na ChatGPT. Kiedy postęp miał takie przerażające tempo? Z perspektywy dzisiejszych czasów, taka cementowania ma taką samą wartość jak zamek w Ogorodzieńcu. Przynajmniej dla mnie. Jeśli nie byłeś w Cementowni Grodzieć, to zapraszam. Zobaczysz jaki to jest "Technologiczny Zamek"

@Klamra Nie byłem, nie wiedziałem, że to ma taką historię. Czyli to nie jakaśtam cementownia