Umowa z Westinghouse i Bechtel na zaprojektowanie polskiej elektrowni atomowej, która została podpisana jeszcze jesienią 2023 r. przez rząd PiS, formalnie wygasła z końcem marca. Jak informuje "Rzeczpospolita", trwają negocjacje, by podpisać nowy dokument. W tej chwili z Amerykanami nie łączy nas jednak żaden kontrakt. Rząd uspokaja, że opóźnień z tego powodu nie będzie.
"Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciech Wrochna pytany, czy to oznacza, że formalnie nie wiąże nas żadna umowa z amerykańskim konsorcjum, powiedział, że »formalnie, gdyby tak się zadziało, to tak, z formalnego punktu widzenia tak by to wyglądało«" — pisze "Rz".
Jednocześnie rząd zapewnia, że trwają negocjacje nowej umowy. Ma być ona "bardziej partnerska" i może zostać podpisana w ciągu kilku tygodni. Do tego czasu Polski z amerykańskim konsorcjum Westinghouse i Bechtel nie łączy formalnie nic.
Wrochna uspokaja jednak, że zagrożenia dla polskiej elektrowni nie ma. Brak umowy nie spowoduje też jego zdaniem żadnych opóźnień w inwestycji.
Jednocześnie rząd negocjuje z Brukselą. Wszystko po to, by Unia zgodziła się na pomoc publiczną dla Polskich Elektrowni Jądrowej, czyli spółki, która ma zarządzać polskim atomem. Ta ma dostać od państwa 60 mld zł.
Hmmm może to dobry moment, żeby faktycznie wynegocjować więcej w nowej umowie, albo zmienić dostawcę na np Francję?
#energetyka #polska #wiadomoscipolska #elektrowniaatomowa


