Ujawniamy: wierny żołnierz Marcina Romanowskiego domagał się listu żelaznego. Wniosek przyszedł z Białorusi

Jak ustalił Onet, kiedy Łukasz B. unikał stawienia się przed prokuraturą, która zamierzała postawić mu zarzuty nielegalnego wspierania kampanii PiS, jednocześnie zabiegał o wydanie listu żelaznego. Podpisany przez niego wniosek został wysłany z Mińska. Mężczyzna podejrzewany o drukowanie banerów wyborczych Marcina Romanowskiego chciał zostać przesłuchany na Białorusi.

#polityka #wiadomoscipolska #pis

Onet

Komentarze (1)

3cik

Szok i niedowierzanie!

Zaloguj się aby komentować