Uczty starożytnych Rzymian kojarzą się nam zapewne z ogromnym przepychem, dekadencją i ekstrawagancją. Miały one trwać godzinami, a biesiadnicy, którzy zapełnili swoje żołądki, umyślnie wymiotowali, aby kontynuować obżarstwo.
Średniowieczni Rzymianie podchodzili do sprawy nieco inaczej - zwłaszcza jeśli chodzi o prowincjonalną arystokrację, która nie lubowała się zbytnio w rozrywkach. Jak przedstawił to bizantyjski pisarz Kekaumenos:
"Przyjęcia w domach są błędem, bo goście krytykują jedynie twoje gospodarstwo i próbują uwieść ci żonę."
Pamiętajcie i nie popełniajcie tego błędu.
