Trafiłem dzisiaj na ciekawy post zatytuowany "100 reasons to live". Spodobał mi się, ale lista 100 punktów to takie przeczytaj kilka i zapomnij. Albo zapisz na później i nigdy nie wróć. Pomyślałem więc że podzielę się ją tutaj jeśli będzie zainteresowanie sprzedając Wam po punkcie (lub kilku jeśli wolicie) punkt każdego dnia. Potraktujcie to jako taka przypominajka, że jest wiele rzeczy na świecie wartych zobaczenia, spróbowania, doświadczenia. I że nieraz są to rzeczy proste, które nas otaczają, a czasami trudne, do których warto dążyć i stawiać je sobie na cel.


Zaczynając od dzisiaj:


  1. Aby dać swoim rodzicom powód do dumy.

#101reasonstolive

(nie tłumaczę tytułu na PL, bo brzmi wtedy trochę jak posta antydepresyjny, a to nie o to chodzi :D)

Komentarze (8)

Gepard_z_Libii

Moi rodzice są ze mnie dumni.

Powinienem być z tego powodu zadowolony, a jednak, kiedy jestem przez nich chwalony, to czuję złość i żal, bo jako dzieciak nie miałem zaspokojonych podstawowych potrzeb, w dorosłe życie wszedłem z niczym, poza porytym beretem.


Nie daję po sobie poznać, kocham rodziców, nie mam do nich pretensji, ale emocjonalnie duszę mam pocharataną i już tak chyba zostanie do końca życia

peposlav

@Gepard_z_Libii a gdybyś tak poszedł na terapię?

Gepard_z_Libii

@peposlavpsychoterapię przechodziłem już dwukrotnie.

wszystkiego się nie pozbędziesz, nie jest aż tak źle, zresztą i tak najważniejsze jest nie to co czasem odczuwam, a jak sobie z tym radzę i interpretuję

peposlav

@Gepard_z_Libii skoro dalej czujesz tę złość to temat dalej nie przerobiony IMO ile chodziłeś na terapię?

Gepard_z_Libii

@peposlav pierwszy raz prawie rok, po kilku latach poszedłem jeszcze raz i ponad pół roku chodziłem, do tego psychologów, hipnoterapi i innych bzdetów od zajebania.

To jest problem innego rodzaju, moi rodzice wypierają sporo prawdy, czasem kłamią, przeinaczają fakty, wierz mi moja reakcja jest zdrowa, a psychoterapia nie jest po to żebyś niczego nie czuł, tylko żebyś nauczył się radzić sobie z tym

peposlav

@Gepard_z_Libii spoko, jakbyśmy się kiedyś spotkali na żywo to miałbym o czym z Tobą pogadać. Złość często maskuje zupełnie inne emocje, ja u siebie długo się musiałem przyglądać żeby to ogarnąć i na ten moment złości nie mam, są za to inne, nie mniej nieprzyjemne uczucia XD

Gepard_z_Libii

@peposlav u mnie złość pojawia się raczej w reakcji na zewnętrzne czynniki, tak żebym sam siebie wpędzał w jakieś niepożądane stany, to mi się nie zdarza, a z tym miałem największy problem, sama złość przydaje się w życiu, tak w sumie

Zaloguj się aby komentować