To już 3 turnus od tygodnia
Patrze przez okno a tam grupka gówniarzy na skarpie coś zrywa i wpi3rdala.
Myślę sobie szczaw żrą.
Popijam kawę a gówniaków przybywa, śmieją się coraz głośniej, macają się, turlają, tańczą.
Cieszą się jesienią.
Teraz dwie łażą wężykiem z wiszącymi łapami bez celu z czego 1 drze łacha, kręci bekkę, ma napad śmiechu a druga rzyga reszta siedzi z miną ząbi lub leży.
Znów nazbieram telefonów jak sobie pujdą za 4 godziny
Za pierwszym razem było dwuch facetów, jeden narwał całą siatę i żarł a drugi kucał z godzinę.
Jak wracali to ten z plecakiem nawalony jak bombowiec a jego kompan obsrane spodnie aż do kolan bo ich nie zdjoł do srania
Fajnie chodzą jak parylitycy lug psy drewniane, kukły.
No nie wiem jak to nazwać.
To trzeba zobaczyć