Tak sobie myślę, że kiedyś było takie przeświadczenie, że Chińczycy gotują w Polsce psy. Teraz jak oglądałem tego Patera co tam na Kambodżę jeździ, i że jakiejś Kambodży tak faktycznie jest. To się zastanawiam, że w sumie oni serwowali swoje danie. Normalnie biega pięć psów, łapiesz i jesz.
To obrzydliwe, wiem, ale dla nich to jak u nas kurczak.
Ale tam musi być bieda. Straszna bieda.
#przemysleniazdupy