Szybkie podsumowanie tygodniowego urlopu(6 dni właściwie):
- Ponad 40 km spacerów (z czego 11 to góry, a kolejne 14 szykuje jutro)
- Ponad 100 km na rowerze (2 dni, reszta była dla psa :P)
- Baja pierwszy raz była na długim spacerze z innym psem. Było ciężko, ale ogarnęła
- Kolejnym pierwszym razem było aportowanie patyka z rzeki
- PIERWSZE PEŁNE ZANURZENIE PSA... bo nie ogarnęła, że jest głęboko i wskoczyła na pewniaka.
- Przetrwaliśmy upały i to lżej niż się spodziewałem. Największa temperatura w chacie to 26 stopni. Bez klimy oczywiście
Nadal jestem w szoku, że pies mnie tak rozrusza. To dobrze, bo PESEL nie wybacza.
#bojowonastawionaowczarkaaustralijska #psy
