@GordonLameman Kult zapierdolu nieco przygasł z kolejnym pokoleniem wchodzącym na rynek pracy, które zorientowało się, że choćby zapierdalali 200 lat na trzy etaty, to i tak niczego się nie dorobią. Mogą sobie pozwolić na takie podejście przy jednocyfrowym bezrobociu, utrzymującym się od lat na tym poziomie. No i nie są w stanie pamiętać realiów lat 90., bo to dla nich taka sama historia jak bitwa pod Grunwaldem.
Mnie taki lewicowy poseł-kamienicznik zwyczajnie śmieszy i jest eleganckim dowodem na hipokryzję oraz kawiorowość obecnej lewicy. Ot bananowe dzieciaki i burżuje bawią się w politykę jak żołnierzykami w piaskownicy. PPS-owcy sprzed stulecia obracają się w grobach szybciej niż turbiny wiatrowe.
Komunizmu Polska już doświadczyła, może dlatego niespieszno do powtórki. Zachodnie socjaldemokracje nie miały takiego luksusu, może dlatego tam sympatia do czerwonych jest większa. Kilkadziesiąt lat marksizmu-leninizmu wprowadzonego obcymi rękami i przemocą w życie skutecznie by im wyprostowało myślenie, jestem o to dziwnie spokojny.
Do kościoła na msze, śluby i pogrzeby chodzili nawet partyjni za głębokiego PRLu, może tylko w czasach stalinizmu się z tym nieco ukrywali. Stosunek do LGBT jest taki, jak powinien być, czyli większość ma serdecznie wyjebane kto z kim żyje i w jakiej konfiguracji. Politycy niepotrzebnie wywlekają to na potrzeby swoich plemiennych wojenek wokół totemów poparcia, tak samo z aborcją. To ostatnie najrozsądniej rozwiązano w PRL właśnie - na życzenie matki, w sterylnym gabinecie lekarskim, a nie w brudnej szopie z pijaną babką-akuszerką uzbrojoną w druciany wieszak. I komu to przeszkadzało?
@GordonLameman Byłem tydzień temu, wojna domowa na tle religijno-rasowym jest niestety smutną rzeczywistością.