Stoicy uważali, że jeśli chcemy się doskonalić, powinniśmy w większym stopniu kierować się cechami, które podziwiamy u innych, oraz naszymi prawdziwymi wartościami i zasadami niż unikaniem bólu i szukaniem przyjemności. (...)
Ta perspektywa wyraźnie wysuwa się na pierwszy plan, gdy ludzie mają dzieci i zaczynają myśleć, co to znaczy być dobrym rodzicem. Jeśli chcesz być wzorem do naśladowania dla swoich dzieci, musisz zadać sobie pytanie, jakim jesteś człowiekiem i jakie cechy chcesz uzewnętrznić. Rozwijanie własnego charakteru poprzez mądre ćwiczenie umiaru w codziennym życiu może wtedy stać się ważniejsze niż zwykłe dążenie do przyjemności. Stoicy poszliby oczywiście dalej, argumentując, że powinniśmy dążyć do mądrości, ćwiczyć umiar i samodyscyplinę - nie dlatego, że stanowi to dobry przykład dla dzieci, ale dlatego, że trzymanie się tego kursu jest celem samym w sobie; sama cnota jest nagrodą. Dążmy do mądrości i siły charakteru nie [tylko] dlatego, że otworzy nam to drogę do czegoś innego, lecz zwyczajnie po to, że chcemy takimi być w życiu.
Donald Robertson, Myśl jak rzymski cesarz
#stoicyzm

