Starożytni filozofowie stoiccy (...) Od czasu do czasu celowo wyobrażali sobie, pod jakimi względami mogłoby układać im się w życiu gorzej. Może to brzmi jak recepta na depresję, ale w rzeczywistości było wręcz przeciwnie. Zastanawiając się nad tym, co mogłoby pójść nie tak, stoicy zatapiali w swojej podświadomości kotwicę (chociaż nie posługiwali się tym pojęciem psychologicznym). Obecność takiej kotwicy wpływała na to, jak później postrzegali własne realia. Zamiast porównywać stan faktyczny do swojego wymarzonego życia, przyjmowali za punkt odniesienia owe zakotwiczone gorsze okoliczności – i dochodzili do wniosku, że ich rzeczywistość wcale nie jest taka zła.
William B. Irvine, Wyzwanie stoika
#stoicyzm

