Śniło mi się że obudziłem się w mrocznym lesie, gdzie drzewa miały ludzkie twarze. Ich gałęzie splatały się w szydercze uśmiechy, a liście szeptały moje imię. W oddali zobaczyłem siebie z odwróconą twarzą, z lusterkami zamiast oczu. Kiedy próbowałem uciec, ziemia zaczęła krzyczeć moim głosem.
#sny
