@PrzegralemZycie ok, może mają zasoby, które umożliwiają im beztroskie zabijanie wlasnych komórek mózgowych. Może mają rodziców dających im finansowy start. Tylko że życie to nie jutub ani nie tiktok i rzeczywistość prędzej czy później przyjdzie ich ugryźć w tyłek. Nie przejdą na emeryturę w wieku 40 lat, nie będą influenserami od tego czy tamtego, nie będą milionerami, zabawa jednak nie trwa wiecznie, bez ogarnięcia związki i małżeństwa się rozpadają, a zdrowie się psuje, ludzie odchodzą, złudzenia pryskają. A z tą bunczucznoscia, głupotą i przebijaniem się po trupach, to się to kończy koło 30, 35 roku życia. Najwięcej znanych mi życiowych i moralnych bankrutów to właśnie takie jednostki.