Słyszę dzwonek do drzwi.
patrzę - sąsiad, otwieram.... sru!
Rudy wbiega do chałupy, cały szczęśliwy, że udało mu się uciec niezauważony, kiedy ja albo żona wchodziliśmy do domu, mimo że już jesteśmy nauczeni żeby uważać, bo ciągle kombinuje jak zwiać.
Sąsiedzi też przyzwyczajeni, już nieraz go wpuszczali kiedy sam wracał z działki wieczorem, bo gdzieś zamarudził, a mi się nie chciało na niego czekać.
Raz było tak że wieczorem po niego poszedłem na działkę, bo nauczył się czekać na mnie żebym po niego wrócił, jeśli wcześniej gdzieś go poniosło - a tymczasem on sam do domu wrócił.
Czasami już nawet nie dzwonią, po prostu otwierają mu drzwi do domofonu i sam se wchodzi, potem miauczy do drzwi.
Teraz se leży i jest bardzo dumny z siebie, ninja pieprzony.
#koty #opornekoty #


