Słowiańskie wierzenia o stworach wszelakich, bardzo luźny i krótki wpis.


Bogincorze to określenie na stwory mające być małżonkami bardziej znanych boginek. Wiara w te istoty pokutowała m.in. na terenie miejscowości Krauszów. Opowiadano, że ich głównym celem są mężczyźni, którzy wybrali się w drogę bez okrycia głowy. Taka osoba mogła zostać porwana w tany przez bogincorza, który bawił się ze swoją ofiarą tak długo, aż ta niemal wyzionęła ducha. Związek boginki i bogincorza obfitował w potomstwo. Dzieci były równie brzydkie jak ich matka, przedstawiano je z cieniutkimi rączkami, krzywymi nogami, wielkimi brzuchami i głowami. Podobno miały także krowie zęby. Były to stworki o wiecznie rozdartych gębach, które bez przerwy wyły o jedzenie. Potrafiły chodzić już od początku swojego żywota.


Siedlisko to rodzaj nocnej mary, zwykle niewidzialnej dla ludzkiego oka, wierzono, że może ona przybierać kształt kota albo też istoty z kocim łbem. Czasami widywano też ją pod postacią ptaka. Nawiedzała zarówno kobiety jak i mężczyzn, którym siadała na piersi odbierając dech. Ofiara w tym czasie czuła, jakby już za moment miał nastąpić jej zgon. Demon lubił szczególnie tych, którzy spali na wznak. Nie tylko podduszał, ale czasami także podgryzał pozostawiając na ciele ślady jak po ukąszeniach. Sposobem na siedlisko miało być poruszenie dużym palcem u nogi, bardzo pomocnym było też obrzucenie istoty przekleństwami.


Groniecniki(lub też mierniki) to dusze geometrów, którzy niesprawiedliwie wytyczali granice pól lub wsi. Dusze te miały pokutować właśnie na tych granicach, gdzie siedziały pod postacią człowieka bez głowy. Dusza taka próbowała naprawić wyrządzoną krzywdę poprzez wyznaczenie tym razem poprawnej granicy pomiędzy polami.


W okolicach Czarnego Dunajca miały pojawiać się duchy nazywane mamunami. Zwodziły one ludzi na manowce, nawet tych, którzy doskonale znali okolice, w które zdarzyło im się zawędrować. Osoba zwodzona przez mamuna potrafiła błądzić całymi godzinami, były jednak sposoby, by odpędzić złego ducha. Jednym z nich było przypomnienie sobie wigilii Bożego Narodzenia, a konkretnie momentu dzielenia się opłatkiem, to wystarczyło, by istota odeszła, a człowiek wrócił na właściwy szlak.


#necrobook #mitologiaslowianska #wierzeniaizwyczaje

ec614cc1-5924-4f4c-ac4d-0d258b81d799

Komentarze (3)