Siły zbrojne USA generują większy ślad węglowy niż Portugalia i Dania.

Jak wynika z najnowszego raportu opublikowanego przez CCP i brytyjski zespół doradców Common Wealth, wojsko należy do największych konsumentów paliwa na świecie i odpowiada za 5,5 procent globalnych emisji. Dla porównania lotnictwo cywilne stanowi około 2 proc.

Siły zbrojne USA, reprezentujące co najmniej trzy czwarte światowej obecności wojskowej, są zdecydowanie największymi emitentami. Dane są skąpe, ale szacuje się, że w 2017 r. kupowali oni około 269 230 baryłek ropy dziennie , co oznacza, że w tym roku liczba ta sięgnęła około 100 milionów baryłek

Szkody wyrządzone przez siły zbrojne USA wykraczają poza emisję gazów cieplarnianych. Gwałtowna ekspansja wojskowa wpłynęła również na jakość powietrza, ekosystemy, różnorodność biologiczną i zdrowie lokalnej ludności zamieszkującej wokół baz.

Ich wkład w ogrzewanie planety jest w dużej mierze pomijany, ponieważ rząd Stanów Zjednoczonych lobbował za wyłączeniem działalności wojskowej z Protokołu z Kioto z 1997 r., który ustalił wiążące cele w zakresie emisji dla krajów sygnatariuszy. Podczas rozmów w Paryżu w 2015 r. usunięto to wyłączenie, ale zgłaszanie emisji gazów cieplarnianych przez cele wojskowe pozostaje opcjonalne.

https://www.aljazeera.com/news/2023/12/12/elephant-in-the-room-the-us-militarys-devastating-carbon-footprint

#wiadomosciswiat #usa #zmianyklimatu
2809b051-126b-4be7-8e3f-57ba5b27511e
DiscoKhan

Przykra sprawa ale ja tam nie płaczę, że z moich podatków idzie na dogrzewanie Polski w taki sposób. Lepsze to niż ciepło ruskich rakiet.

Zaloguj się aby komentować